Z tego powodu, choć książka stała na półce w pokoju mojej mamy już od dobrych kilku lat, nie zainteresowałam się nią. Dopiero tworząc tego bloga stwierdziłam, że nie wypada pisać o powieściach nie znając jednej z najważniejszych przedstawicielek tego gatunku. Dlatego też w końcu "wzięłam się" za "Przeminęło z wiatrem". Piękny. 2012-02-16 22:16:50. zezunia22 ocenił (a) ten film na: 10. Może wstyd się przyznać, ale film "Przeminęło z wiatrem" obejrzałam po raz pierwszy dopiero teraz. Dużo o nim słyszałam i w końcu stwierdziłam, że ja też muszę go zobaczyć i wyrobić sobie opinię. Fantastyczna historia, poruszyła moje serce. Przeminęło z wiatrem. Czas trwania: 238 min. Reżyseria: Victor Fleming. Premiera: 22 kwietnia. Gone with the Wind (1939) Official Trailer - Clark Gable, Vivien Leigh Movie HD. 00:00. 02:38. Ekranizacja bestsellerowej powieści Margaret Mitchell. W 1939 r. arcydzieło Davida O. Selznicka, zdobywca Nagrody Akademii, olśniło publiczność i DIAMENT - PRZEMINĘŁO Z WIATREMPŁYTA DO KUPIENIA NA EMPIK.com:http://www.empik.com/na-dancingu,p1119002459,ebooki-i-mp3-p - Ale Scarlett nie jest damą. Nikt nie będzie chciał czytać książki o takiej kobiecie - miała usłyszeć od przyjaciółki Margaret Mitchel przed wydaniem 'Przeminęło z wiatrem'. Nie miała racji. Za powieść o starym amerykańskim Południu Mitchell dostała w 1936 roku nagrodę Pulitzera. Film, nakręcony trzy lata później, dziś uważany jest za arcydzieło sztuki filmowej. Przeminęło z wiatrem. Autor: Mitchell Margaret. 5,0. ( 5) 45,10 zł. 59,90 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka. Sprzedaje Empik. Wysyłka w 1 dzień rob. jkgDT. Niewiele jest książek, które doczekały się osobnych publikacji na swój temat. Niewielu jest też pisarzy, którzy zapisaliby się na kartach historii literatury pomimo, iż napisali tylko jedną powieść. Z tego właśnie względu „Przeminęło z wiatrem. Od bestsellera do filmu wszechczasów” jest pozycją wyjątkową. To ponad 450 stron opowieści o jedynej książce Margaret Mitchell. Jedynej, ale zarazem jednej z najpopularniejszych książek w historii. W 2013 roku minęło 75 lat od pierwszego wydania napisanej z rozmachem powieści o amerykańskim Południu czasów wojny secesyjnej. To, co z tej okazji przygotowali pisarka Ellen F. Brown i kolekcjoner pamiątek związanych z „Przeminęło z wiatrem”, John Wiley Jr., to prawdziwy majstersztyk, jeśli chodzi o pracę badawczą. Ta obszerna publikacja to próba odtworzenia historii z licznych dokumentów, archiwów i korespondencji. Choć autorów tej książki oficjalnie jest dwoje, to tak naprawdę praca zespołowa, bo osób, które pomogły im w dotarciu do jak najbardziej rzetelnych informacji są dziesiątki (wystarczy spojrzeć w Podziękowania). Autorzy najpierw przeprowadzają nas przez kolejne okresy życia Mitchell do okresu pisania książki i prac związanych z jej publikacją, a następnie przedstawiają kulisy tego, co działo się po jej wydaniu. Jeśli myślicie, że autor pisze bestseller i to wszystko – to jesteście w błędzie. To dopiero początek. A zarazem koniec spokojnego, ustabilizowanego życia. Czytając „Przeminęło z wiatrem” nikt z nas nie myślał raczej o tym, że jego autorka musiała całe życie walczyć o swoje dzieło. Najpierw w kwestii praw do imion postaci, praw do wydawania powieści za granicą, praw do zachowania tytułu, potem w kwestii bezprawnego wystawiania sztuk teatralnych na jej podstawie czy drukowania jej w odcinkach, a następnie w kwestii sequeli, które nielegalnie powstawały na całym świecie. Sama Mitchell nigdy nie zdecydowała się na jego pisanie, głównie dlatego, że miała dość problemów z jedną książką. Ponieważ historia Scarlett O’Hary okazała się wielkim sukcesem, Mitchell była w centrum zainteresowania mediów i czytelników. Do jej rąk trafiały codziennie setki listów z prośbami o autografy. Zapraszano ją do radia, telewizji, na spotkania w klubach książki. Prawie zawsze odmawiała. Sława bardzo ją męczyła, choć przyznawała, że zależy jej na zdobyciu międzynarodowego uznania. I to jej się zdecydowanie udało osiągnąć. Ale tego sukcesu nie byłoby, gdyby nie jej mąż, John Marsh. Kto do tej pory nie interesował się postacią Mitchell (skądinąd, dość ciekawą), ten może być zaskoczony jak wielkie wsparcie miała autorka z jego strony. To on załatwiał za nią wiele spraw, a przed wydaniem książki ślęczał z nią nad poprawkami. Choć publikacja pary badaczy to głównie książka o książce, wyłania się z niej też portret niezwykle oddanego sobie małżeństwa (Mitchell pielęgnowała męża po rozległym ataku serca), a jednocześnie ciekawy wizerunek pisarki mającej osobliwy stosunek do swojej popularności. Mitchell nie rozumiała chyba z czym wiąże się wydanie książki i tego, że konsekwencje w postaci popularności i obowiązków marketingowych są nieuniknione, jeśli wydaje się w dużym wydawnictwie. Fani powieści Mitchell znajdą w książce wiele ciekawostek (jak choćby tę, że Scarlett miała początkowo nazywać się… Pansy). Dowiedzą się, dlaczego powstał sequel (i to nie jeden, pomimo tego, że autorka go sobie nie życzyła), a także że Mitchell pisała książkę od końca. Dla fanów filmu atrakcji jest w książce mniej. Nie mniej jednak, ta publikacja to kompendium wiedzy na temat procesu wydawniczego i produkcji filmu na podstawie książki. W przypadku „Przeminęło z wiatrem”, studia filmowe interesowały się ekranizacją jeszcze zanim książka była na dobre ukończona. Dziś ta sytuacja również wydaje się aktualna, podobnie jak zmagania pisarzy z prawem autorskim, które okazuje się być nieścisłe i problematyczne. Dzięki książce Ellen F. Brown i Johna Wileya Jr. mamy niepowtarzalną możliwość zajrzeć za kulisy wydania powieści, by uświadomić sobie, że nie jest to proces ani łatwy, ani przyjemny, ani też kończący się wraz z pojawieniem się książki na sklepowych półkach. W tym sensie publikacja ta jest naprawdę godna pochwały. Niestety, siłą rzeczy, szczegółowość książki sprawia, że jest ona nużąca jak podręcznik do historii. Nagromadzenie dat, liczb, nazwisk, tłumaczeń przepisów prawnych i opisów procesów sądowych jest bowiem jej sednem. Brakuje jakiegoś cieplejszego spojrzenia na samą treść „Przeminęło z wiatrem” i jego bohaterów, czy próby wyjaśnienia jego fenomenu i odpowiedzi na pytanie: dlaczego kolejne pokolenia czytelników po tę książkę sięgały? To sprawia, że choć publikacja jest wartościowa, jej lektura prawdopodobnie w większości przypadków spotka się z rozczarowaniem, a jej koniec – z ulgą. Warto więc raczej ją sobie podczytywać od czasu do czasu, niż próbować ją „połknąć” za jednym zamachem. Malwina Sławińska FilmGone with the Wind19393 godz. 46 min. {"rate": {"id":"1314","linkUrl":"/film/Przemin%C4%99%C5%82o+z+wiatrem-1939-1314","alt":"Przeminęło z wiatrem","imgUrl":" powieści Margaret Mitchell. Beztroska i bogata Scarlett O'Hara wikła się w burzliwy związek z Rhettem Butlerem. Więcej Mniej {"tv":"/film/Przemin%C4%99%C5%82o+z+wiatrem-1939-1314/tv","cinema":"/film/Przemin%C4%99%C5%82o+z+wiatrem-1939-1314/showtimes/_cityName_"} {"userName":"michalwalkiewicz","thumbnail":" i Bestia","link":"/reviews/recenzja-filmu-Przemin%C4%99%C5%82o+z+wiatrem-7609","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} "Przeminęło z wiatrem" to ekranizacja bestsellerowej powieści Margaret Mitchell, o tym samym tytule. Film opowiada o losach Scarlett O'Hary (Vivien Leigh), beztroskiej, pięknej i otoczonej kawalerami dziewczyny, której przyjemne i bogate życie przerywa niosąca ze sobą śmierć i zniszczenie wojna. Równocześnie spada na nią wieść o ślubie"Przeminęło z wiatrem" to ekranizacja bestsellerowej powieści Margaret Mitchell, o tym samym tytule. Film opowiada o losach Scarlett O'Hary (Vivien Leigh), beztroskiej, pięknej i otoczonej kawalerami dziewczyny, której przyjemne i bogate życie przerywa niosąca ze sobą śmierć i zniszczenie wojna. Równocześnie spada na nią wieść o ślubie Ashleya (Leslie Howard), w którym potajemnie się kochała, z nienawistną jej Melanią (Olivia de Havilland). Scarlett, chcąc zrobić mu na złość, przyjmuje oświadczyny pierwszego z brzegu mężczyzny, który bardzo szybko umiera. Jako wdowa Scarlett zostaje pozbawiona wszelkich zabaw i przyjemności. Wtedy w jej życiu zjawia się awanturnik - Rhett Butler (Clark Gable). Kiedy rozpoczęto kręcenie filmu, rola Scarlett O'Hary nie była jeszcze ukończona. Vivien Leigh tak bardzo zależało na tej roli, że przeczytała powieść Margaret Mitchell oraz dodatkowe pozycje o wojnie rolę Jonasza Wilkersona miał zagrać Robert Gleckler, ale podczas kręcenia zmarł i zastąpił go Victor Jory, z którym nakręcono od początku wszystkie sceny. Przez plan przewinęło się 3 ważnych reżyserów. Na początku był George Cukor, ale po 10 dniach zrezygnował po kłótni z Selznickiem na temat scenariusza (który ostatecznie Selznick potem zaakceptował). Potem był Victor Fleming i to on nakręcił 45% filmu, dlatego figuruje w planszach jako reżyser. Pod koniec kręcenia zrezygnował ze względu na problemy zdrowotne, dzieło dokończył Sam Wood. Czy jest taki film, o którym możemy powiedzieć wprost: "Klasyk pełną gębą!"? Owszem. Chodzi tu o absolutne arcydzieło liczące sobie już prawie 80 lat (!), a mimo to wciąż wspaniałe, magiczne – jednym słowem: Ponadczasowe! Film, którego urok, abstrahując od swojego tytułu, nigdy nie przeminie. więcejzdaniem społeczności pomocna w: 95%Dzieło Victora Fleminga to klasyka, która zapewne nigdy nie przejdzie do lamusa. Historia Scarlett O'Hary, granej przez niezapomnianą brytyjską aktorkę o doskonałej urodzie i niewyobrażalnie kolosalnym talencie - Vivien Leigh, której życie śledzimy przez okrągłych 12 lat, podczas których niepokorna, samolubna i próżna dziewczyna staje się kobietą, ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 77% "- Dlaczego trzeba udawać głupią, żeby znaleźć męża?" - Scarlett O'Hara Jak ktoś chce odrzucić film, tak jak ja dotychczas, ponieważ film jest dosyć stary to powiem jedno - ta osoba się myli! Film mnie wciągnął lepiej niż kultowe filmy lat '80 do dzisiaj. Polecam! niebawem z powodu politycznej poprawnoci i antyrasistowskiego szalenstwa może zniknać na ZAWSZE !!!!!!!!!!!!! Serio, każda scena z jej udziałem wyzwalała we mnie tak negatywne emocje, że gdy w końcu została uderzona przez Scarlett, ze wstydem muszę przyznać, ale poczułem satysfakcję. :-( Home Ekranizacje Przeminęło z wiatrem Ekranizacja powieści Margaret Mitchell. Beztroska i bogata Scarlett O'Hara wikła się w burzliwy związek z Rhettem Butlerem. Reżyseria: George Cukor, Sam Wood, Victor Fleming Scenariusz: Oliver Garrett Premiera: (), 1939-12-15 (świat) Obsada: Vivien Leigh, Clark Gable, Leslie Howard, Olivia de Havilland, Hattie McDaniel, Thomas Mitchell, Barbara O'Neil, Evelyn Keyes, Ann Rutherford komentarze [3] Sortuj: Powiązane treści Pierwsze Oscary wręczono 88 lat temu. Od tego czasu wiele książek doczekało się przeniesienia na srebrne ekrany. Niektóre z nich zostały wyróżnione przez Akademię Filmową. Jakie? Oto krótki przegląd tych najsłynniejszych ekranizacji. Czytaj więcej Jedna z klasycznych realizacji cyklu "Powieść w wydaniu dźwiękowym" z 1973r. Reżyseria Zofii Rakowieckiej, w rolach głównych: Ewa Wiśniewska, Krzysztof Chamiec, Zofia Saretok, Andrzej Kopiczyński, Janusz Kłosiński, Barbara Ludwiżanka, Barbara Rachwalska i Adam Mularczyk. pokaż cały opis {"type":"film","id":1314,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Przemin%C4%99%C5%82o+z+wiatrem-1939-1314/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Przeminęło z wiatrem 2012-06-17 13:39:41 Co wolicie? Ja zdecydowanie preferuję książkę chociaż film też mnie zauroczył :) xChouchoux Ja kocham to i to ;) Ale muszę przyznać, że obejżałam najpierw film, a potem się rzuciłam na książkę. Lovedrama1 Książka, ale trzeba przyznać,że film też genialny xChouchoux Ja najpierw obejrzałam film, po długim czasie przeczytałam książkę (z braku czasu trochę zwlekałam z przeczytaniem, u mnie to jednak aż 3 tomy) przy końcu zarwałam nockę i płakałam jak bóbr;) I na dokładke ponownie dla odświeżenia obejrzałam film;) Zawsze będę twierdzić, że książka to inna jakość i wymiar i w przeważającej większości adaptacje nie dorównują papierowym pierwowzorom. Zwykle zderzenie naszej, wyobrażonej wizji skonfrontowane z wizualną wersją reżysera okazuje się brutalnym wstrząsem i często gęsto kończy się profanacją "Przeminęło z wiatrem" to jeden z nielicznych wyjątków,w których zarówno książka jak i jej adaptacja stanowią wspólnie dopełniającą sie całość. A po roli Scarlett zakochałam się w Vivien Leigh. Zaczęłam oglądać resztę filmów z jej udziałem ( chociaż nie są zbyt dostępne) i ostrzę sobie zęby na przeczytanie jej biografii;) xChouchoux Film. W książce jest o wiele za dużo, nudnych nic niewnoszących podręcznikowych fragmentów, które ciągną się przez pół rozdziału i tylko irytują, bo rozwlekają akcję... Chociaż jedno trzeba przyznać: postacie wyszły lepiej w powieści. Kandara Uważam odwrotnie :) Bardzo podobała mi sie ksiażka i przeczytałam ją zanim obejrzałam film. Zresztą, do tej pory jestem nią na tyle zafascynowana,że kupiłam własny egzemplarz i nie pozwalam nikomu czytać, żeby był niezniszczony :) Ale nieważne, bo chodzi o to, że tak jak mówisz, postacie są dużo lepsze w książce. W filmie nie mają takiego uroku, są trochę bezpłciowi, przede wszystkim dlatego, że to "myśli i rozważania" Scarlett zawarte w książce tworzyły pełny obraz jej charakteru. Film również jest bardzo fajny, szczególnie jeśli ktoś chce "uzupełnić" obraz, który stworzyła jego wyobraźnia podczas czytania lub popatrzeć na fajnych aktorów :) Natomiast co do tych fragmentów, które uważasz za nudne, to przecież one poniekąd tworzą pełny obraz ówczesnej rzeczywistości, pozwalają zrozumieć postępowanie i uczucia ludzi żyjących w tamtych czasach i w tamtym środowisku. Te wszystkie konwenanse- serio cie to nie zaciekawiło? :) piratka39 Btw, sorry za nadużywanie słowa "obraz" :D piratka39 Może trochę, ale po prostu było ich za dużo, zajmowały stanowczo za dużo miejsca i miały złą formę. Takie rzeczy powinno wplatać się w akcję. Powinno się je umieszczać w dialogach, dodawać krótkie wyjaśnienia, od czasu do czasu można dać jakiś obszerniejszy opis w formie "narracji strumieniowej" jak ja to nazywam. Kłopot w tym, że w tej książce taka forma przestawiana dominowała. Czasem ciągnęła się przez 5 stron i więcej, a ja miałam wrażenie, że czytam podręcznik, nie powieść. To zwyczajnie nużyło i przytłaczało. Co więcej przy końcu miałam dziwne wrażenie, że takich fragmentów było więcej niż akcji właściwej... A tak być nie powinno. Kandara Hm, przyznam, że faktycznie czasem opisy były trochę przydługie,ale może to kwestia tego, że czytałam najpierw książkę, więc nie wiedziałam,co się wydarzy i te opisy jakoś tak mi przemknęły i po prostu nie zwróciłam aż tak uwagi na to:) Ale książka i tak lepsza od filmu :D xChouchoux Ja wolę książkę, jest ciekawsza i o wiele bardziej wciągająca. xChouchoux to i to Kileeer obejrzałam film i przeczytałam książkę, trudno porównywać po prostu wspaniałość na całej linii, polecam też książki "Rhett Butler" Donald McCaig i "Scarlett" Aleksandra Ripley i przeczytajcie , nie porównujcie z Margaret Mitchell, po prostu jeżeli kochacie 'Przeminęło z wiatrem " to trzeba to przeczytać, by mieć cały ogląd na ich fascynującą miłość isw138 Miałem przyjemność wszystko przeczytać . Ale rzadko film jet na poziomie książki (tu jest) , a jeszcze rzadziej film jest lepszy od książki .

przeminęło z wiatrem youtube cały film